Wspomnienie gliwickiego baroku

Martyna Ślizankiewicz
8 sty
1 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 6 mar

Nepomuk sprzed kościoła Trójcy Świętej

Nieopodal jednego z najważniejszych zabytków Gliwic, Zamku Piastowskiego,

znajduje się ciekawy obiekt, na który z pewnością warto spojrzeć, będąc w pobliżu. Mowa o kościele Trójcy Świętej – siedzibie ormiańskokatolickiej parafii Polski południowej. Historia tego miejsca jest naprawdę ciekawa, gdyż korzystali z niego na przestrzeni lat wyznawcy różnych nurtów religijnych. Jednak moją uwagę przykuwa głównie to, co znajduje się przed nim – rzeźba św. Jana Nepomucena.

Ta osiemnastowieczna figura została wykonana przez Johannesa Nitsche z Opawy w roku 1794, o czym świadczy data na cokole. Umiejscowienie rzeźby może dziwić, jako że św. Nepomucen kojarzony jest w dużej mierze z orędownikiem podczas powodzi. Wynika to z faktu, iż początkowo figura znajdowała się przy moście nad Ostropką, jednak z powodu zerwania mostu oraz częstych powodzi postanowiono ją przenieść.

Figura jest naturalnych rozmiarów, została wykonana w stylu barokowym.

Ekspresja twarzy przyciąga wzrok, bije od niej głębokie zamyślenie. Ponadto poza jest

dynamiczna, Nepomucen pochyla się na swoją prawą stronę, jego kolana są lekko ugięte.

Prawą ręką podtrzymuje krucyfiks, swój najważniejszy atrybut. Swego czasu posiadał także

pięć gwiazd na aureoli (i samą aureolę), które symbolizują pięć cnót męczeńskich. Ubrany

jest w szaty kapłańskie, m.in. sutannę, almucję przewiązaną ozdobnym sznurem z frędzlami

oraz befkę. Figura jest bardzo dopracowana. Naturalne fałdowanie szat, precyzyjnie oddana

koronka u dołu oraz przy rękawach komży ukazują kunszt artysty.

Uważam, że zarówno kościół Trójcy Świętej, jak i figura św. Jana Nepomucena są warte zobaczenia, poznania oraz poświęcenia chwili refleksji. Sądzę również, iż jest to jedna z prac, które znacznie zyskują, gdy spojrzymy na nie jak na dzieło sztuki, a nie jedyne obiekt czci religijnej.

Źródła: