Toshihiro Hamano. Piękno wnętrz(a)
- Laura Zawora
- 10 paź
- 1 minut(y) czytania
Kontynuacja retrospekcji wystawy Toshihiro Hamano Beauty of Japan – Traditionand Modernity.
Czy rozumiem przestrzeń, w której się znajduję? Takie pytanie towarzyszyło mi w czasie podziwiania wystawy Toshihiro Hamano Beauty of Japan – Tradition and Modernity. Oszczędne, hipnotyzujące geometryczne formy, mimo skąpej ilości szczegółów, przekazywały ducha kultury japońskiej bardzo szczegółowo, przez co zdawało mi się, że z moim środkowoeuropejskim podejściem jestem zbyt daleko od jej kwintesencji. Nie umiem pokłonić się na tyle nisko, by być godną wstąpienia w ich progi. Szukałam, choć teoretycznie wszystko miałam podane na tacy.
Artysta w swoich pracach ukazuje przestrzenie na granicy namacalności i ulotności. Zastanawia się nie nad samą formą fizyczną zamkniętą w jego tworach, lecz nad formą metafizyczną, duchową; nad budowaniem ciszy, skłaniającej do podróży dalszej niż na wystawę – w głąb siebie.
Centralna część wystawy przedstawiała ogród karesansui oraz pięć różnych głazów – symbol pięciu oceanów na Ziemi. Może świadomość kroczenia po wspólnych „kamieniach węgielnych”, mimo ich różnic, była wskazówką do odczytywania grafik, współodczuwania ducha historii? I Willa Cesarska, i rytuał herbaty opierają się na bryle skalnej… A może po prostu Księżyc nie chce się odbijać // Woda nie chce odbijać księżyca // A jednak pięknie się odbija // Na stawie Katsura(1)?



